Łapą po mapie - Blog podróżniczy. Podróże z psem, cyfrowi nomadzi, vanlife

Droga na Pico Huma

Pico Huma to szczyt położony w Hiszpanii w prowincji Málaga, w Andaluzji, osiągający wysokość 1191 m n.p.m. Jest najwyższym punktem w okolicy El Chorro, znanej z malowniczych krajobrazów i popularnych tras wspinaczkowych. 

Planowana droga na szczyt Pico Huma jest dość długa ponieważ na sam szczyt idziemy okrężną drogą, z przewyższeniem wynoszącym około 800 metrów. Całość trasy ma zamknąć się w 22 km, ale ostatnio Tomek miał problem ze ścięgnem więc podchodzimy na luzie do planu podejścia:

My nic nie musimy... Ale możemy. 

Początek szlaku

Startujemy z wysokości 400 m n.p.m. spod zbiornika Guadalahorce (Gobantes) obok apartamentów El Rapa. Mapa.cz wyznacza trasę 11 km do szczytu Pico Huma. Około 15 min zajmuje nam dojście do czerwonego szlaku, który prowadzi nas dużym łukiem wokół strzelistych wzniesień. Idzie się bardzo przyjemnie wyeksponowaną półką z widokiem na jezioro i gigantyczne głazy. Skały na tym odcinku mają w sobie coś z Błędnych Skał i Torcal w jednym.
Tutaj również mijamy gaje oliwne i w tym miejscu pięknie zaczyna się odsłaniać nasza góra dnia Pico Huma. 
Jest bardzo mały ruch - do tej pory mijamy tylko 2 biegaczy. Końcowy odcinek czerwonego szlaku jest już dość stromy a droga sypka co delikatnie nas spowalnia. Schodzimy z czerwonego szlaku na żółty, który doprowadzi nas już na sam szczyt. 

Żółtym szlakiem na szczyt

Ten odcinek prowadzi nas szeroką ścieżką ale już bardziej wypłaszczoną w początkowej fazie. Wspięliśmy się w górę więc zaczyna się nam odsłaniać cała okolica i skalne ściany tutejszego pasma Gór Betyckich. Szeroka ścieżka w pewnej chwili się nagle urywa, a szlak zamienia się już w wąską ścieżkę. Robi się bardziej naturalnie a wysokość i duża ekspozycja powoduje, że zaczynamy odczuwać wiatr. Skadi dzielnie pokonuje ten szlak i idzie przed nami kilka metrów. Widzimy, że sprawia jej to niesamowitą przyjemność a w oczach widać radość. Po przejściu kolejnych kilkuset metrów i małego sosnowego lasu wychodzimy ponad ich korony i ubieramy na siebie bluzy ponieważ wiatr już jest znacznie wychładzający. 

Górska kozica Skadi

Dochodzimy do wysokości 900m npm. gdzie charakterystycznym punktem jest drogowskaz z kierunkami dróg. Nas interesuje kierunek Subbida al Huma 1.4km, która stanowi ostatni etap szczytowy. Szlak tutaj prowadzi po kamieniach często luźnych co wymaga większej koncentracji szczególnie, że kąt podejścia jest tutaj miejscami dość duży. Końcowa część podejścia to skalne półki, po których trzeba się już podpierać miejscami rękami. Skadi nie ma problemu z pokonaniem tego odcinka i przeskakuje ze skały na skałę jakby już tędy szła. Tutaj też spotykamy największy transfer ludzi (również z innymi psami). Po pokonaniu tego najbardziej zaawansowanego odcinka góra wygładza się niczym lekko nachylony stół. Podążając ostatnimi kilkuset metrami do szczytu napotykamy się na skamieniałość / amonit znajdujący się akurat na ścieżce. Takie niespodzianki na trasie to prawdziwy biały kruk szczególnie jeśli człowiek się tego nie spodziewa 😉 

Szczyt Pico Huma 

Docieramy po 3 godzinach i 11 km wędrówki na Pico Huma z charakterystycznym dla hiszpańskich gór słupem topograficznym i ciekawym totemem z pozostawionymi na nim bransoletkami. Jest bardzo wietrznie więc nawet nie siadamy na szczycie, robimy pamiątkowe zdjęcie ze szczytu i schodzimy inną ścieżką wzdłuż północnej grani dochodząc do kolejnego fantastycznego punktu widokowego jakim jest Púlpito del Tajo del Estudiante czyli "wisząca skała" wychodząca poza grań, znajdująca się około 500 metrów od szczytu. Jej kształt wydaje się nam bardzo analogiczny do norweskiej Trolltungi choć oczywiście w mniejszej skali. To miejsce stanowi nie tylko świetny punkt widokowy, ale również bardzo dobry spot zdjęciowy.

Droga powrotna

Z tego miejsca schodzimy na skalne półki gdzie przysiadamy na chwilę i osłonięci od wiatru robimy pierwszy przystanek, na którym wrzucamy w siebie trochę energii. Najedzeni i napici ruszamy w drogę powrotną. 

Schodzimy dość szybko co doświadczamy po każdym spoglądnięciem w tył. Szczyt jest coraz wyżej i wyżej a my po minięciu drogowskazu wchodzimy ponownie zalesiony obszar i tą samą ścieżką kierujemy się w stronę czerwonego szlaku. Po drodze mijamy 3 kozice górskie, które patrząc na nas wydały dziwne „srokopodobne” dźwięki. Skadi z zaciekawieniem również przyglądała się temu gatunkowi, bo to chyba jej pierwsze spotkanie z kozicą górską. Lubimy w niej ten spokój i ciekawość, która sprowadza się tylko do nawąchiwania, a nie rzucania się w pościg lub szczekania. W każdym razie zrozumieliśmy ich nawoływania na swój sposób i zamiast wpatrywać się w nie - opuściliśmy ich teren. Stromy odcinek czerwonego szlaku schodzimy już znaczenie szybciej dlatego droga wydaje się nam szybsza choć nogi tutaj dostają mocno w kość co odczuwamy gdy adrenalina powoli wraca do normy. Ponowne wejście do osłoniętej skałami kotliny powoduje, że wiatr ustaje a nam robi się ciepło więc chowamy softy do plecaków i kontynuujemy wędrówkę wokół strzelistych skał. Szlak ponownie się wypłaszcza, a prędkość przejścia się zwiększa. Po niecałych 3h drogi docieramy już lekko zmęczeni ale bardzo szczęśliwi do vana. Dzień można uznać w 100% za mega udany. 

Podsumowując

Pico Huma to atrakcyjny cel dla turystów poszukujących średnio-wymagających tras i pięknych widoków w sercu Andaluzji.

Dystans: 22km
Czas przejścia: 6h
Poziom trudności: średnio trudny

Udostępnij:
Tagi: , , , , , ,
Poprzedni wpis Nastepny wpis

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.